Aktualności

Podziękowanie i pożegnanie ks. prałata Kazimierza Waliczka

Słowami Psalmu: „Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie i wieczne szczęście po Twojej prawicy” (Ps 16,11), utwierdzamy naszą wiarę, iż Bóg w swym miłosierdziu otworzył swoje ramiona, by przyjąć do swojego Niebieskiego Domu, księdza prałata Kazimierza Waliczka, który w dniu 9.11.2020 r., w 93 roku życia i w 67 roku kapłaństwa zasnął w Panu.

            Serdeczne podziękowanie wszystkim, którzy z potrzeby serca zgromadzili się w Kolegiacie we wtorek, 17 listopada br.,  aby uczestnictwem w Eucharystii modlić się za Księdza Prałata Waliczka.

            Dziękujemy: za przewodniczenie Mszy Świętej pogrzebowej Księdzu Arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu; Kapitule Kolegiackiej św. Anny; kapłanom z Sądu Metropolitalnego; wspólnocie kapłańskiej z Kanoniczej; siostrom Elżbietankom, siostrom Józefitkom z Kanoniczej, Wiernym świeckim. Słowo szczególnej wdzięczności kierujemy pod adresem Domu Chorych Księży w Swoszowicach, na ręce ks. dyrektora Ryszarda Lubera i sióstr Albertynek, na ręce s. Przełożonej Barbary, za opiekę na najwyższym poziomie.

Duszpasterze Kolegiaty św. Anny w Krakowie, Siostry Felicjanki i Rodzina

****

Dziękując Bogu za dar życia śp. Kazimierza Waliczka, chcemy to uczynić w raz z kaznodzieją, który na pogrzebie mówił min.:

(…) „Bóg wezwał z życia do życia” śp. ks. prałata Kazimierza Waliczka. Chcemy, wraz ze św. Augustynem nie tyle pytać, dlaczego Bóg śp. ks. prałata Kazimierza Waliczka wezwał do siebie, ile dziękować, że go nam dał.

  • dziękujemy za jego miłość do rodziny; jakież piękne świadectwo tej miłości zawarte jest w relacji siostry rodzonej (i jednocześnie siostry zakonnej)Wiesławy, która powiedziała, że od 14 roku życia, czyli od śmierci rodzonego ojca, był jej jakby ojcem, wobec przedwczesnej śmierci ojca nosił się z zamiarem odejścia z seminarium, czując, że jako najstarszy z 6-ga rodzeństwa, powinien pomóc mamie w trosce o rodzinę; o tej miłości rodziny świadczy też taki szczegół: gdy zamieszkał ks. Prałat w Swoszowicach, prosił, aby mu przywieźć pewne pamiątki, wśród nich była prośba o list od ojca, ostatni, jaki do ks. Prałata napisał przed śmiercią jego ojciec
  • dziękujemy za jego miłość do Kościoła – wyrażająca się ofiarna pracą duszpasterską na różnych płaszczyznach, poczynając od Zakopanego, gdzie neoprezbireter, któremu władze komunistycznie pozwoliły pracować duszpastersko, był „rezydentem” przez dwa lata, potem studia na KUL-u, praca jako wikariusz u św. Szczepana w Krakowie, a od 1963 r. u św. Anny, duszpasterz akademicki, potem praca w sądzie metropolitalnym, jako obrońca węzła, vice i w końcu oficjał, prepozyt Kapituły Kolegiackiej św. Anny; imponująca jest ta wierność świątyni, ołtarzowi – Kolegiaty św. Anny, niedzielna „12” i codzienna „8” , od sierpnia 1963. r. – ostatnią Eucharystię odprawił 14 grudnia 2017, o g. 8.00, – o nawrócenie grzeszników;
  • dziękujemy za jego miłość do Kolegiaty, o tym, że bardzo nią żył świadczy to, iż będąc w Swoszowicach pisał sobie pytania, które dotyczyły św. Anny, a gdy była ku temu okazja to nas, gdyśmy go odwiedzali, pytał „o jego Kolegiatę”;
  • dziękujemy za jego wiarę i dziecięcą pobożność: wzruszające jest zakończenie testamentu: „Zostańcie z Bogiem”;
  • dziękujemy za miłość do ojczyzny: ks. Prałat był człowiekiem, niezwykle wrażliwym na losy Polski i miłość do małej Ojczyzny – Komorowic – wśród paru pamiątek, które chciał mieć ze sobą w Domu Księży Chorych był obraz kościoła w Komorowicach pw. św. Jana Chrzciciela;
  • dziękujemy za jego wrażliwość dla osób, które potrzebowały pomocy, troską otaczał biedne dzieci, prosił bym dokonywał z jego niewielkich środków przelewy –„dar dla najbardziej potrzebujących” czy na Hospicjum św. Łazarza;
  • dziękujemy, że umiał cieszyć się życiem, pogodny, pogodzony z ograniczeniami, na które skazywały go choroby;
  • dziękujemy za jego poczucie humoru, radość, którą promieniował, co widziały osoby, wobec których się otworzył; pewnego razu, w chwili nostalgii, mówiąc o tym, że trzeba iść na drugą stronę, gdy Siostra, próbując go pocieszyć, że nie wiadomo, kto pierwszy, że może to ona otworzy mu drzwi i przywita w Domu Ojca, powiedział znamienne słowa: „byłoby mi bardzo miło” – tak, nasza tu obecność, sprawowana Eucharystia, to nasza forma otwierania Ci drzwi do Domu Ojca, my zaś prosimy byś się za nami wstawiał i „byłoby nam bardzo miło”, gdybyś nam Te drzwi otworzył. Amen

– powiedział w kazaniu, żegnając śp. prałata Kazimierza Waliczka, ks. Tadeusz Panuś, proboszcz Kolegiaty.

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych i funkcjonalnych. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. more information

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych i funkcjonalnych. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij