Kazanie na zakończenie roku – 31.12.2014 r.

„Czas ucieka, wieczność czeka”
Kazanie na zakończenie Roku Pańskiego 2014
31.12.2014 r.
ks. T. Panuś

1. „Czas ucieka, wieczność czeka” – ten napis na słonecznym zegarze umieszczony na południowej ścianie wadowickiego kościoła czytał codziennie Karol Wojtyła z okien swego mieszkania. Jako Jan Paweł II dzielił się z wielokrotnie przemyśleniami związanymi z tą maksymą; czynił to zwłaszcza wtedy, gdy odwiedzał Wadowice.
5 kwietnia 2005 roku na tym zegarze została dopisana data 2 kwiecień 2005 roku. Uczyniono to w chwili, kiedy wadowiczanie udawali się autokarami na pogrzeb Jana Pawła II.

Te refleksje na temat czasu i przemijania uświadamiają nam jak cennym darem jest życie i czas dany przez Boga. Trzeba się troszczyć, aby go nie zmarnować, lecz dobrze wykorzystać w służbie Bogu i drugiemu człowiekowi.

2. Siostry i bracia, w tym słowie wypowiadanym w Kolegiacie na zakończenie roku, chcę Was zaprosić do zrobienia pewnego bilansu, pewnego podsumowania. Czynimy to, w kontekście oktawy Bożego Narodzenia, gdzie wiele razy słyszymy relacje o narodzeniu Pana Jezusa. Uświadamiają nam one nasze miejsce w czasie i naszą relację do Pana Boga, gdyż jak to czytamy w prologu Ewangelii św. Jana: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami” (J 1,14). I tak oto rozpoczęła się szczególna historia naszej więzi z Panem Bogiem, który w Jezusie Chrystusie „zechciał zstąpić w krótki i przemijający dzień doczesności” (św. Augustyn); wszedł w ludzką doczesność, naszą doczesność, Twoją i moją. W tym roku, który zamykamy, chcemy dokonać pewnego podsumowania, refleksji nad tymi minionymi 365 dniami.
Papież Benedykt XVI, jeszcze jako kardynał tak napisał (bardzo mi się te słowa podobają i chciałbym, żebyśmy w kontekście tych słów popatrzyli na nasze życie): „Trudne minione dni tracą z perspektywy dzisiaj wiele ze swej ostrości, a poniesione wczoraj, dziś już prawie zapomniane wysiłki pozwalają nam ufniej i spokojniej patrzeć w przyszłość, ponieważ zło, które może się pojawić jutro, tak samo minie jak to, które groziło nam w roku odchodzącym. Wraz ze starym rokiem mijają nie tylko dni przykre i złe, ale zapada w przeszłość także to, co było piękne w tym roku. Im bardziej przesuwa się nasze życie poza granice wieku dojrzałego, tym bardziej to, co dawniej widzieliśmy w kategoriach przyszłości lub współczesności, traktujemy dziś już jako przeszłość. Nie możemy zawołać: «chwilo pozostań, jesteś taka piękna». A zatem ostatnia godzina starego roku zmusza nas do zadumy nad sensem czasu.
Człowiek naszego stulecia ma więcej czasu. Medycyna przedłuża ludzkie życie. Ale czy naprawdę człowiek współczesny posiada więcej czasu? Może to nie człowiek posiada więcej czasu, ale raczej czas posiadł bardziej człowieka? Większość ludzi najmniej czasu ma dla Boga. Twierdzą, że muszą go mieć dla siebie. Tymczasem – czy istotnie mamy czas dla siebie? Chyba tego czasu najbardziej nam brak. Życie płynie jakby obok nas. Może więc prawdziwym czasem człowieka jest ten, który mamy dla Boga?” (J. Ratzinger, „Dogma und Verkündigung”, s. 397, 402; cytat za: Służyć Prawdzie, Poznań 1983, s. 379).
„Trudne minione dni tracą z perspektywy dzisiaj ze swojej ostrości, a poniesione wczoraj wysiłki pozwalają nam spokojnie patrzeć w przyszłość”. Zamykamy z spokojem Stary Rok 2014.

3. Siostry i bracia, te słowa – kardynała Josepha Ratzingera – Benedykta XVI, dedykuję każdej i każdemu z was, dokonującym podsumowania, bilansu, minionych dni w swoim życiu.
Szczególnie chcę zatrzymać się na słowach z „Prologu” Ewangelii św. Jana. Jest w nim zdanie: „Pojawił się człowiek, posłany przez Boga – Jan mu było na imię” (J 1, 6). Wydaje się, że można powiedzieć, iż ten 2014 rok stał pod znakiem imienia „Jan”. Dwóch Janów zostało w nim wyniesionych do chwały ołtarzy, uroczyście nazwanych świętymi – to Jan Paweł II i Jan XXIII. Kanonizacja dokonana 27 kwietnia pokazuje, jak ważnym wydarzeniem dla nas to, żeśmy mogli żyć w świetle tych świętych, jednej i drugiej postaci, bo niektórzy z was pamiętają zarówno Jana XXIII, jak i Jana Pawła II. Dziękując Bogu za to wydarzenie pragnę przypomnieć, że w naszej Kolegiacie zostało to zaznaczone swoistą translokacją portretu Jana Pawła II i jego wprowadzeniem do kaplicy Niepokalanego Poczęcia. Ponadto chcemy rozwinąć tak cenione przez Świętego Papieża nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia. W naszej Kolegiacie umieszczony zostanie obraz Pana Jezusa Miłosiernego i wprowadzony zwyczaj odmawiania koronki do Bożego Miłosierdzia w każdy piątek o 15.00, w godzinie miłosierdzia. W naszej Kolegiacie, imię „Jan” jest bardzo obecne: konfesja św. Jana Kantego, figury świętych Janów: Chrzciciela, Ewangelisty, Chryzostoma, Damasceńskiego no i Sługa Boży Biskup Jan Pietraszko.
Dziękując Bogu za miniony rok chcę Panu Bogu podziękować za to dobro, któreśmy mogli razem wspólnie stworzyć modląc się tutaj wy – świeccy, my – duchowni, wspólnie idąc drogą wiary. Pozwólcie, że zwrócę uwagę na niektóre wspólnoty, które się tutaj gromadziły.
I tak dziękuję Bogu za duszpasterstwo akademickie, najliczniejsze chyba w Krakowie i zapewne w Polsce, liczące kilkaset osób; bogate scholą, „Ruchem Czystej Miłości”, spotykających się na modlitwie zakochanych w inicjatywie zwanej: „Żar ognia”, czy „Noce zakochanych”.
Cieszę się, że przy naszej Kolegiacie działa Duszpasterstwo Absolwentów św. Benedykta, że jest Wspólnota Rodzin i Absolwentów, że Pismo Święte jest w centrum uwagi naszej Uniwersyteckiej Kolegiaty, że jest studiowane w „Kręgach biblijnych” i w „Środy biblijne”.
Cieszę się bardzo, że rozwija się nasza „Schola Cantorum Cracoviensis”. Jest ona coraz bardziej aktywna i rozszerza swoje pole działalności, wprowadzając Msze łacińskie. Dla niektórych jest to powrót do przeszłości, a dla innych duża nowość. Wydaje się, że gdzie jak gdzie, ale w uniwersyteckiej Kolegiacie trzeba pielęgnować ten język, którym Kościół rzymski modlił się przez całe wieki.
Cieszę się, że mamy ministrantów i lektorów, którzy kończą kursy. Coraz więcej jest ich tu przy naszym ołtarzu; że mamy „Starszaków”, którzy się spotykają z ks. Franciszkiem Płonką, legendą duszpasterstwa akademickiego naszej Kolegiaty. Godna pochwały jest grupa studentów „Ti estin aletheia”, która modli się w naszej Kolegiacie, prowadzona przez ks. prof. Franciszka Longchamps de Bérier.

4. Kazanie na zakończenie roku, to czas bilansów. Niewiele jest takich parafii w Polsce, które mogą powiedzieć, że jej wierni praktykują w stu procentach. Tak jest u nas, jeżeli chodzi o praktyki niedzielne. Niedzielna Eucharystia gromadzi około trzech tysięcy wiernych. Tymczasem wiadomo, że tyle osób nawet nie mieszka na terenie naszej parafii. Dzieje się to dzięki temu, iż wielu spoza naszej parafii tu znajduje swój „dom Boży i bramę do nieba” (Rdz 28,17). Cieszę się każdą i każdym z Was tu przybywających. W mijającym roku udzielonych zostało na terenie naszej parafii 123 chrzty, w samej naszej Kolegiacie 76 dzieci zostało włączonych do Kościoła. Na miejsce wiecznego spoczynku odprowadziliśmy 37 parafian. Sakramentalne TAK powiedziały w naszej Kolegiacie 74 pary, natomiast łącznie ślubów na terenie naszej parafii było 122. Sakrament bierzmowania przyjęło 18 młodych katolików. Jeśli chodzi o sakrament pojednania i pokuty to każdego dnia w czasie Eucharystii jesteśmy do dyspozycji potrzebujących. Te wiekowe konfesjonały są świadkami tych rozmów poprzez naszą posługę z Panem Bogiem. Nasza Kolegiata uczestniczy w podjętej w Krakowie inicjatywie „Noc konfesjonałów”. Te nocne spotkania współczesnych Nikodemów trwają długo po północy i są znakiem czasu. Rozdaliśmy ponad 110 tysięcy Komunii św.
Ciekawą formą duszpasterstwa staje się coraz bardziej Internet. Strona internetowa naszej Kolegiaty odnotowała 134 tysiące wejść.
Kolegiata to także duszpasterze. Bardzo cieszę się, że mogliśmy obchodzić w mijającym roku dziewięćdziesiąte urodziny ks. prałata Mieczysława Turka, od wieków – można by powiedzieć – związanego z naszą Kolegiatą i sześćdziesiąt pięć lat kapłaństwa ks. prałata Kazimierza Waliczka. Przeżywaliśmy także trzydziestolecie istnienia i funkcjonowania chóru Kolegiaty – „Schola Cantorum Cracoviensis”.
Niech mi będzie wolno w tym miejscu podziękować księżom współpracownikom i księżom, którzy tutaj działali. To podziękowanie składam na ręce ks. infułata Władysława Gasidły.

Cieszę się bardzo, że pomysł „trzynastki”, „szczęśliwej trzynastki” – czyli codziennej Eucharystii o godzinie 13.00, wywołał duże echo. Pozwólcie, że zacytuję wypowiedź przysłaną na adres mailowy parafii: „Chciałbym podziękować za pomysł Mszy św. o godz. 13. Niektóre z obecnych w kościele osób wymykają się, podobnie jak ja, często na przerwę obiadową do Kolegiaty. Nie przypuszczałem, że to taki dobry pomysł”.
Cieszę się tym, że III Święto Rodzin zaowocowało takim dużym zainteresowaniem. 90 par małżeńskich zgłosiło swój udział i ponowiło swoje sakramentalne TAK.
Nasza Kolegiata nosi dumny tytuł „uniwersytecka”. Stąd też bierze się nasza otwartość na koncerty szeroko pojętej muzyki sakralnej. Było ich w mijającym roku wiele. Występowali artyści z bliska i z daleka. Niektóre koncerty miały mały, kameralny wymiar. Niektóre nosiły znamię wyjątkowych. Takim wydarzeniem było niewątpliwie „Kolędowanie z Polsatem”, zarejestrowany w naszej świątyni 17 grudnia. Zważywszy, że koncert ten, jak wykazały badania zobaczyło w telewizji w wigilię Bożego Narodzenia aż 6 milionów osób, powinniśmy mieć satysfakcję, że nasza Kolegiata przyczyniła się w dużym stopniu do ewangelizacji Polaków. Cieszę się, że koncert ten udało się przygotować i przeprowadzić bez uszczerbku dla samej liturgii i posługi religijnej, której w pierwszej kolejności ma służyć ta Kolegiata.
Ten przymiotnik „uniwersytecka” zobowiązuje. Tym też tłumaczyć należy, że przygotowana w tej świątyni szopka, czy grób Pański są może trochę przeintelektualizowane, jak wynika z niektórych wypowiedzi. Wydaje mi się jednak, że gdzie jak gdzie, ale w uniwersyteckiej Kolegiacie należy szukać nowych, oryginalnych sposobów ekspresji tych wydarzeń z życia Zbawiciela.
Wciąż prowadzone są prace na rzecz podnoszenia piękna naszej Kolegiaty uniwersyteckiej. Jednocześnie pragnę zapewnić, że dzięki Waszej ofiarności parafia nie posiada długów.

5. Za parę godzin przywitamy nowy rok. Oczy nasze i milionów ludzi wpatrzone będą w tarczę zegara. Wkroczymy w Nowy Rok, przekroczymy niewidzialną granicę czasu.
Z imieniem Maryi i Jezusa żegnamy stary i wchodzimy w nowy rok.
Chciałbym Was zachęcić, siostry i bracia, żebyśmy Nowy Rok powierzyli w dłonie Matki Bożej Rodzicielki – św. Anny, wpatrując się czy w ten obraz Jerzego Siemiginowskiego z ołtarza głównego, czy patrząc na genialną rzeźbę Baltazara Fontany. Polećmy się także opiece św. Jana z Kęt, dla którego ta świątynia została kiedyś wybudowana. Chcemy także powierzyć nasze losy orędownictwu Sług Bożych związanych z tą Kolegiatą: biskupowi Janowi Pietraszce, tyle lat tu na tej ambonie przepowiadającemu Krakowowi Ewangelię, czy Jerzemu Ciesielskiemu, który jak wielu spośród was był mężem, ojcem, zatroskanym o los swej rodziny. Z ich wstawiennictwem przekroczmy granicę Nowego Roku, ufając, że będzie on opromieniony Bożą opieką i błogosławieństwem. Kończę to moje wystąpienie słowami dziękczynienia, jakie zamieścił św. Jan Kanty zamykając jedno ze swych dzieł: „Panu Bogu uwielbienie, cześć i chwała z Maryją Dziewicą i ze Wszystkimi Świętymi dzięki przez nieskończone wieki wieków”.Amen.

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych i funkcjonalnych. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. more information

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych i funkcjonalnych. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij